Przygotowując świeże ryby na obiad, nikt nigdy nie zastanawia się nad tym, co kryją wyrzucane przez nas wnętrzności. Tym razem można było spojrzeć na rybę z innej – środkowej strony. Do preparacji posłużył pospolity… śledź, w którym trzeba było odnaleźć skrzela, układ pokarmowy, gruczoły rozrodcze (ikrę u samic i mlecz u samców), nerki oraz pęcherz pławny.

Na podstawie wykładu, prezentacji multimedialnej i obserwacji okazów należało wypełnić karty pracy, które będą cennym materiałem powtórkowym.

Następnie młodzież z wypiekami na twarzach oglądała ekspozycje zwierząt wodnych. Fascynację wzbudziły m. in. płaszczki, olbrzymia anakonda, kolorowe rafy koralowe i ich egzotyczni mieszkańcy, niezwykła ryba – prapłetwiec, węgorze elektryczne. Wielkie poruszenie wywołało karmienie piranii – serwowany im śledź zniknął w mgnieniu oka! Hipnotyczne wręcz właściwości miały mureny oczekujące w szczelinach skalnych na możliwość zaatakowania ewentualnej zdobyczy…

Po wyjściu z akwarium, na deser, mogliśmy obejrzeć pływające w Bałtyku chełbie modre.

Pełni wrażeń mogliśmy oddać się konsumowaniu obiadu na terenie jednej z galerii handlowych Trójmiasta. 

Zapraszamy do galerii